Data dodania: 21/05/2009
W programie dzisiejszej sesji Rady Miasta jest wniosek o zmianę zapisu w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Torunia dla terenów między ulicami Lubicką, Targową a Żółkiewskiego. To tzw. społeczny projekt uchwały, podpisany przez 150 mieszkańców Jakubskiego Przedmieścia.
Tak naprawdę stoi za nim firma Libra Project. Zależy jej przede wszystkim na 4,3 hektara gruntu po Tormięsie. Tu planuje budowę centrum handlowo-rozrywkowego. Firma zawarła już przedwstępną umowę kupna-sprzedaży z Jackiem Sulikowskim, wskazanym niedawno przez sąd właścicielem terenu po Tormięsie. Transakcja zostanie sfinalizowana, jeśli Rada Miasta zaakceptuje zmianę zapisu w Studium. To otworzy drogę do załatwienia innych formalności związanych z budową centrum. W Studium powinien pojawić się zapis, że teren zostanie przeznaczony pod handel i usługi.
Pomysł budzi jednak duże kontrowersje. Wniosek mieszkańców, a faktycznie Libry negatywnie ocenił - o czym pisaliśmy w „Nowościach” prezydent Michał Zaleski. Ta opinia nie jest wiążąca dla rady, ale może wpłynąć na decyzję każdego z radnych. Znając obyczaje w toruńskim samorządzie, przeciw zmianie zapisu będzie prezydencki klub Czas Gospodarzy. Także radni Prawa i Sprawiedliwości. Raczej na „nie” będzie klub Lewica i Demokraci. Głosowanie za zmianą zapowiadają radni Platformy Obywatelskiej. Chociaż to największy, 9-osobowy klub w liczącej 25 radnych gremium, to jest to za mało dla akceptacji pomysłu Libry.
Firma jednak nie składa broni. Powołuje się na autorytet jednego z najlepszych polskich architektów, prof. Stefana Kuryłowicza, który przygotował koncepcję zmian w części Jakubskiego pod nazwą Brama Jakubska.