Data dodania: 20/11/2008
To miał być sukces na miarę sprzedaży terenów dawnej zajezdni autobusowej przy Inflanckiej. Dwa lata temu deweloperzy dosłownie przepychali się na salę, gdzie miała się odbyć licytacja. Cenę wywoławczą liczącej 28,7 tys. m kw. działki przebijano ponad 50 razy, zanim wreszcie hiszpańska firma Lubasa kupiła ją za astronomiczną cenę 390,6 mln zł. Czyli 13,6 tys. zł za m kw. Na takie samo zainteresowanie ratusz liczył, szykując się do sprzedaży 75,2 tys. m kw. pomiędzy Wisłą a Wisłostradą na północ od Centrum Olimpijskiego. Prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz osobiście zachwalała tę działkę na tegorocznych targach nieruchomości w Cannes. Atuty tego gruntu to lokalizacja na Żoliborzu, widok na rzekę i łatwość zabudowy - rejon jest objęty planem zagospodarowania, który znacznie skraca procedurę uzyskania pozwolenia na budowę. W tym miejscu dopuszcza stawianie domów wysokich na 15 m (trzy-cztery piętra). Trzy czwarte ich powierzchni mają zająć mieszkania, resztę można przeznaczyć na biura i usługi. Ratusz przeszarżował z ceną wywoławczą (366 mln zł). Do zagospodarowania tak naprawdę są tylko trzy hektary, bo plan nakazuje zostawić zieleń na 60 proc. powierzchni działki. Żeby spłacić jej koszt i pokryć koszty budowy, deweloper musiałby ustalić cenę metra kwadratowego mieszkań na 18 tys. zł. W czasach kryzysu byłby to niepewny interes.