Data dodania: 06/02/2009
Okazuje się, że kryzys ekonomiczny nie wszystkim doskwiera. Teraz jest szczególnie dobry moment dla podhalańskich samorządów na prowadzenie większych inwestycji. Ceny w przetargach, które teraz dochodzą do skutku, poleciały ostro w dół. Poza tym jest w czym wybierać. Jeszcze kilka miesięcy temu chętnych na wykonanie pracy budowlanych nie było. Często do przetargów nie wpływała ani jedna oferta. Teraz jest inaczej. Jest więc szansa, że w tym roku pełną parą ruszą też przedsięwzięcia realizowane za pieniądze unijne. Starostwo Powiatowe w Nowym Targu nie zamierza więc ograniczać inwestycji. To sposób, aby zrealizować je szybciej i taniej. W tym roku powiat na różnego rodzaju inwestycje zamierza wydać 41 mln zł. - Na przetargach powinniśmy uzyskać nieco mniejsze ceny, jak to planowaliśmy jeszcze niedawno w kosztorysach inwestorskich - tłumaczy Bogusław Waksmundzki, członek zarządu powiatu. - Poza tym z tego co widzimy ceny materiałów budowlanych idą w dół. Z kolei tatrzańscy samorządowcy na razie nie obawiają się, że subwencje z budżetu państwa zostaną okrojone. Stąd inwestycyjne plany nie lądują na półkach. - Wśród firm budowlanych są nie tylko te z Polski, ale i na przykład z Czech. Konkurencja teraz jest silna. Wszyscy walczą o inwestycje więc obniżają ceny - tłumaczy starosta Andrzej Gąsienica Makowski. - Przy ostatnim przetargu na dokumentację prac w Technikum Hotelarsko-Turystycznym mieliśmy oferty od 200 tys. do 1 mln 200 tys. zł. Wpłynęło aż dziewięć ofert