Data dodania: 21/11/2008
O Młynowej (nazywamy tak całą drewnianą dzielnicę rozciągającą się w kwartale Bema-Kopernika-Młynowa-Wyszyńskiego) zrobiło się głośno przed rokiem. Wówczas to zaczęli wgryzać się w nią lokalni deweloperzy. Bez ładu i składu. Tak, jak miało to miejsce kilkanaście lat temu na Bojarach. Każdy próbował uszczknąć coś dla siebie. Zaczęliśmy protestować po tym, jak Markbud chciał wstawić blok na wąskiej działce między Mohylowską a Kochanowskiego. A że w tym miejscu nie obowiązywał plan zagospodarowania przestrzennego, zamierzał skorzystać z zasady dobrego sąsiedztwa (jako dobrych sąsiadów firma wskazywała stojące po drugiej stronie Kopernika wieżowce z wielkiej płyty).
Po publikacjach "Gazety" planiści zapowiedzieli, że nie podejmą decyzji dotyczącej działki Markbudu do chwili, gdy nie będzie gotowy plan, w którym znajdą się szczegółowe zapisy dotyczące przyszłości całego kwartału. Plan już jest. Przygotowany przez zespół urbanistyczny ,,centrum" został wyłożony do wglądu. Później trafi do radnych.