Data dodania: 06/04/2009
W tej chwili mieszkań jest na rynku bez liku, ale wstrzymane teraz budowy (niektóre szacunki mówią o zawieszeniu nawet 80 proc. planowanych na 2009 r. inwestycji) zaowocują brakiem mieszkań za półtora – dwa lata - przewiduje "Rzeczpospolita". Według Jarosława Szanajca, prezesa Dom Development i szefa Polskiego Związku Firm Deweloperskich, ta nadchodząca zapaść zaowocuje bardzo wysokimi cenami. O zapaści mówi też Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej Reas. – Jeśli wstrzymaniu ulega 20 proc. planowanych inwestycji, to wtedy można mówić o kryzysie. Ale jeśli dotyczy to 60 proc. inwestycji, to rzeczywiście mamy do czynienia z zapaścią – powiedział "Rzeczpospolitej". Zapaść ta dotknie nie tylko deweloperów, ale także wykonawców i dostawców materiałów. Według dziennika nie brakuje opinii, że branża sama sobie nie poradzi i potrzeba instrumentów, które pobudzą rynek, a rząd nie ma na to pomysłu.