Data dodania: 12/02/2009
Jest coraz więcej mieszkań, których zakup można objąć rządowym programem "Rodzina na swoim". Z dwóch powodów: spadku cen mieszkań oraz złagodzenia tzw. kryterium kosztowego, od którego zależy uzyskanie dopłaty.
Żeby móc skorzystać z dopłaty, cena mieszkania nie może przekroczyć o więcej niż 40 proc. podawanych przez GUS średnich kosztów budowy dla województwa i - osobno - dla miasta wojewódzkiego. Np. w Warszawie cena mieszkania lub domu może sięgać najwyżej 7,1 tys. zł za m kw., w Krakowie - niespełna 5 tys., a we Wrocławiu - blisko 5,7 tys. zł za metr. Rodzina, której uda się kupić mieszkanie w takiej cenie na kredyt, dzięki budżetowej dopłacie, oddaje bankowi przez osiem lat o okolo połowę niższe odsetki. Wtedy taki kredyt, mimo że złotowy, jest tańszy od kredytu we frankach szwajcarskich.
Z raportu Szybko.pl i Expandera wynika, że największa poprawa nastąpiła w Bydgoszczy, gdzie aż o 49 pkt proc. zwiększyła się liczba mieszkań objętych dopłatą. Takich, które spełniają nie tylko wymóg cenowy, ale i wielkości powierzchni (nie może ona przekraczać 75 m kw.), jest tam już ok. 84 proc.