Data dodania: 26/05/2009
W maju ubiegłego roku tempo wzrostu w budownictwie było rekordowe i przekraczało 21 proc. W 2009 roku maj może być pierwszym miesiącem, w którym wartość robót budowlanych spadła.
– To będzie pierwszy miesiąc, w którym dynamika produkcji budowlano-montażowej jest ujemna. Będziemy jednak powoli wychodzić z tego dołka – prognozuje Witold Werner z Instytutu Rozwoju Miast.
Na pewno kryzys będzie głębszy w mieszkaniówce. Według ekspertów to jednak tylko 20–30 proc. całego sektora budownictwa.
– Zmniejszenie budownictwa mieszkaniowego o 25 proc. oznacza w praktyce spadek całego budownictwa o ok. 7 proc. – twierdzi Ryszard Kowalski, prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa. Jeśli założyć spadek kosztów w budownictwie o 18 proc. przy jednoczesnej dewaluacji złotego w stosunku do euro o ok. 20 proc., to oznacza to wzrost możliwości finansowania budownictwa o ponad 40 proc. – twierdzi Ryszard Kowalski.
Problemem jest kapitał na wkład własny, bo środkami unijnymi nie można finansować całości inwestycji.
– Najważniejsze w obecnej sytuacji jest to, czy będziemy mieli tyle środków własnych, by wykorzystać w pełni unijne fundusze na infrastrukturę. Jeśli nie będzie z tym problemu, to budownictwo infrastrukturalne powinno nadal rosnąć, choć powoli – twierdzi Zofia Bolkowska z Wyższej Szkoła Zarządzania i Prawa.