Data dodania: 19/01/2009
Planowany kompleks będzie już trzecim na tym terenie. - Nie wiem, czy ta dzielnica to wytrzyma - martwi się Włodzimierz Kulejewski, prezes Centrum Handlowego "Estakada". - W tej chwili z Jagiellończykami uzupełniamy się. Właściciele stoisk są w stanie zarobić nie tylko na siebie, ale i na utrzymanie pracowników. Jeśli nowe centrum będzie miało zbliżoną ofertę do naszej, to nie wyobrażam sobie, jak to wszystko będzie funkcjonowało. Dr Robert Nowacki z Centrum Badania Rynku Wewnętrznego w Warszawie ocenia: - Nowy kompleks może być korzystny dla wszystkich. I dla handlowców z już istniejących centrów, i z tego planowanego. Wystarczy, że każdy będzie miał inny asortyment, a wszyscy wspólnie będą sobie napędzać klientów, i to nie tylko z tej dzielnicy. Choć z drugiej strony zdrowa rywalizacja jest zawsze bardzo pożądana.