Data dodania: 26/11/2008
Teatr buduje ECE, ale to miasto będzie właścicielem teatru i to miastu powinno najbardziej zależeć na prawidłowym i zgodnym z projektem przebiegu budowy. W interesie miasta jest, by jego przedstawiciel był ciągle obecny na budowie i brał udział w cyklicznie odbywających się radach budowy. To tam na bieżąco omawiane są wszystkie sprawy i kolejne etapy inwestycji. Takiego przedstawiciela miasto nie ma. Miasto zapewnia, że ma odpowiednią wiedzę i kontrolę nad budową Pleciugi. O istotnej (niezależnie od tego, czy lepsza jest blacha czy żaluzja) ze względów estetycznych zmianie jednak nie wiedziało. Skąd zatem pewność, że innych zmian ze strony ECE nie ma lub nie będzie? W tej chwili jest tak, że tylko od uporu osamotnionego w sporze z potężnym inwestorem projektanta zależy, co zawiśnie na budynku. A cała sprawa ciągnie się już prawie dwa miesiące.