Data dodania: 01/12/2008
Część spółek budujących lokale może wkrótce balansować na granicy płynności. Przyszły rok przyniesie kontynuację fatalnego okresu dla giełdowych deweloperów – wynika z ankiety „Rz”. 2008 r. pojawiły się na GPW dwie spółki z tej branży, ale żadnej nie udało się z giełdy pozyskać pieniędzy na rozwój. Podobnie może być w 2009 r. Z ankiety „Rz” wśród domów maklerskich wynika, że najgorzej w przyszłym roku będą sprzedawały się właśnie akcje deweloperów. Wszystkie dziesięć instytucji, które odpowiedziało na nasze pytania, wskazało właśnie tę branżę. – Deweloperzy będą najmniej perspektywicznym sektorem pod kątem IPO (pierwsza oferta publiczna – red.), ze względu na obecne problemy notowanych już spółek. Chodzi o utrudniony dostępu do finansowania, wzrost kosztu długu i ograniczoną dostępność kredytów hipotecznych, która bezpośrednio przełoży się na mniejszy popyt – mówi Jan Rekowski, menedżer ofert pierwotnych w DM BZ WBK. Inwestorów z pewnością zniechęcają też straty, jakie przyniosło kupno akcji tych firm. Takie spółki jak J.W. Construction i LC Corp, które w 2007 r. sprzedały akcje za odpowiednio prawie 0,8 mld zł i ponad 1 mld zł, są dziś warte trzy razy mniej niż wartość tych ofert. – Za kilka miesięcy możemy zobaczyć jeszcze niższe wyceny firm deweloperskich. A spółki, które mają wysokie zadłużenie, np. J.W. Construction, mogą potrzebować dokapitalizowania – mówi Sebastian Buczek, doradca inwestycyjny, prezes Quercus TFI.