Data dodania: 22/01/2009
Czy dla budownictwa w Polsce nadejdzie trudny czas? Ostatnie doniesienia o kryzysie finansowym już wywołały niepokój w branży. Od tego problemu nie dało się uciec także podczas rozpoczętych wczoraj Międzynarodowych Targów Budownictwa Budma. Wiele inwestycji budowlanych zostało wstrzymanych, deweloperom coraz trudniej sprzedać mieszkania. Jak przyznają sami wystawcy na targach Budma, skutki ewentualnego kryzysu nie oszczędzą zarówno małych, jak i dużych firm. – Najpierw są przestoje w budownictwie, potem deweloperzy nie sprzedadzą mieszkań, bo nie ma chętnych przy obecnych cenach, a w końcu dotknie to nas – mówi przedstawiciel firmy z Obornik, zajmującej się produkcją szyb oraz szkła budowlanego, ornamentowego i ozdobnego. – A jak klienta nie stać na kupno mieszkania, to po co mu elementy wykończeniowe do domu? W tym roku na Budmie prezentuje się więcej państw, ale jest mniej wystawców. W ubiegłym roku było ich około 1600, podczas tegorocznej edycji o 300 firm mniej. Jak co roku, nie zabrakło targowych nowości. Jest ich ponad 200. Można między innymi zobaczyć energooszczędny dom, gdzie zastosowane rozwiązania projektowe pozwolą ograniczyć koszty jego utrzymania. To niejedyne nowości, które stawiają na technologie przyjazne środowisku, co jest tematyką tegorocznych targów. Firma Fakro, która jest największym producentem okien dachowych w kraju i drugim na świecie, prezentuje kolektory słoneczne, które zmieniają energię słoneczną w ciepło, które może być wykorzystane do podgrzewania wody. Na Budmę, która jest głównie miejscem spotkań i kontraktów handlowych przedstawicieli branży budowlanej, chętnie zaglądają także te osoby, które mają w planach lub już są w trakcie własnej budowy domu. Zdaniem wystawców, przy obecnej sytuacji gospodarczej i widmie kryzysu finansowego, to właśnie na targi pozwalają im dotrzeć do konkretnego klienta.